Transport mocno ucierpiał podczas pandemii koronawirusa, ale wiele gałęzi tego sektora gospodarki opiera się mrocznym scenariuszom. Tak jest w przypadku magazynów, które nadal przeżywają w Polsce bum. Dlaczego tak jest i gdzie logistycy inwestują najmocniej?
Europejskie hale nie mają problemu z obłożeniem. Dotyczy to również tendencji w Polsce. Portal logistyka.rp.pl pokazuje dane, które wskazują wprost – mamy przyrost magazynów, nawet w stosunku do czasów sprzed koronawirusa.
Okazuje się, że logistycy zaczęli wybierać coraz większe obiekty. Te położone są na Mazowszu (punkt styczny z Warszawą, dobra lokalizacja, połączenia kolejowe i lotnicze). Prym wjedzie w tym oczywiście stolica, ale mniejsze ośrodki też dostają sporą pulę z tego tortu, kusząc niższymi stawkami za metr kwadratowy powierzchni.
A dlaczego magazyny w Europie przeżywają bum? Okazuje się, że logistycy wynoszą centrum dystrybucji towarów z Azji. Koronawirus sprawił, że producenci niechętnie patrzą na azjatyckie (szczególnie chińskie) hale produkcyjne i magazynowe, chcąc przywrócić proces tworzenia na europejską mapę. Oby z pomyślnym skutkiem!